Witajcie Kochani!
Nadszedł maj a wraz z nim od razu zauważyłam u siebie znaczą
poprawę humoru. Zastanawiacie się pewnie: Dlaczego? Otóż, jesteśmy coraz bliżej
wyjazdu do Polski. Nie byliśmy tam już prawie półtora roku i bardzo się
stęskniliśmy za rodziną i przyjaciółmi, stad moja radość i tak wielkie wyczekiwanie tego wylotu. Można
powiedzieć, że z podekscytowania przebieram nogami jak mała dziewczynka przez
wystawą sklepu z cukierkami. Ciągle powtarzam sobie w myślach, że jeszcze tylko
kilka dni, wejdę do samolotu i uściskam moich bliskich
Trwają więc u nas wielkie przygotowania. Na liście znajduje
się pranie, prasownie, pakowanie i sprawdzanie czy mamy już aby na pewno
wszystko. Bardzo zależy mi na tym by o niczym nie zapomnieć, dlatego nie ruszam
się teraz praktycznie bez mojego
dziennika/planera. Kiedy tylko przyjdzie mi coś do głowy, zapisuję to. Nie raz
zdarzało mi się bowiem, że myślałam o tym, co mam następnego dnia zrobić czy
kupić, a potem znajdowałam się na mieście i kompletnie nie wiedziałam, co to
miało być, bo miałam zbyt dużo rzeczy do załatwienia i po prostu w pośpiechu
gubiłam wątek, wypadało mi z głowy to, co powinno być takie ważne. Nie
oszukujemy się, mimo wszystko, Mama to kobieta z wielką podzielnością uwagi. Jeśli jej nie
ma, będzie jej bardzo trudno przetrwać. Kto widział Mamę, która szybko w
sklepie wyciągała pieniądze czy kartę przy kasie a drugą ręką próbowała
uspokoić płaczące w niebogłosy dziecko w wózku? Na pewno nie jedna z Was. Nie
raz miałam taką sytuację, że zaplanowałam sobie iż załatwię to i tamto, pójdę
do apteki, warzywniaka i kupię papier do pakowania prezentów, a nagle
Olivierowi robiło się w wózku nie wygodnie, zaczynał go jakby parzyć i po
prostu nic nie było w stanie go uspokoić na tyle bym mogła w spokoju się
zastanowić po co ja w dany regał sklepowy weszłam.
Dlatego postawiłam na organizację i zapisywanie pomysłów,
robię listy zakupów, notuję wszystko na kartkach, wstukuję w telefon, wszystko
po to, by zawsze być pewna, że o czymś nie zapomnę. Oczywiście nadal mi się
zdarzają wpadki. Ciężko jest się skupić, kiedy Twój maluch nagle zarządza
ewakuację ze sklepu, bo po prostu coś mu zaczyna nie pasować. Mimo wszystko
uważam, że w kwestii organizacji jestem coraz lepsza a Wam dzisiaj chcę pokazać
mój mały pomocnik, notes który sprawia, że ogarniam coraz lepiej swój tok
myślowy i nie zapominam o tzw : "TO DO" czyli tym, co na pewno muszę
zrobić dnia następnego.
Kiedy szukałam odpowiedniego notatnika, ardzo zależało mi na
tym by nie był zbyt duży, mieścił się w mojej większej torebce, miał sporo
miejsca do notowania no i przede wszystkim był bardzo estetyczny. I nagle
trafiłam na stronę Personal Planner. Przeglądałam ich ofertę i pomyślałam ze miło mi będzie spróbować
czegoś nowego, spoza naszego kraju. Zawsze z dystansem podchodziłam do zamówień
ze stron których nie znam, stad zapewne rozumiecie, że na początku miałam
małe obawy. Martwiłam się czy sobie
poradzę a z drugiej strony cieszyłam na
myśl, że stworzę coś od A do Zet swojego, dostosowanego do moich potrzeb Jak
się później okazało, strach był niepotrzebny. Strona jest tak skonstruowana przez producenta że
bez problemu udało mi się przebrnąć przez wszystkie procedury i kilka dni
później cieszyłam się z posiadania
mojego własnego prywatnego Planera, takiego, który zaprojektowałam jakby nie
patrzeć, sama.
Wchodząc na stronę Personal Planner najpierw zostaniecie
poproszeni o wybór rozmiaru, w jakim chcecie stworzyć swój notes.
Do wyboru macie 4 opcje:
- MINI
- SQUARE
- WIDE
- A5
Ja skusiłam się na opcję Wide.
Tworząc Planner otrzymujecie możliwość zaprojektowania:
- własnej okładki z przodu i z tyłu. Możecie wkleić wybrane przez Was zdjęcie (musi być dobrej jakości) lub wybrać grafikę dodaną dla Was przez producenta oraz wrzucić taki jaki chcecie napis. Oczywiście ja nie mogłam zaprojektować innej okładki niż ze słodkim zdjęciem Oliego
- w jakim kolorze ma być elastyczna gumka trzymająca planner w ryzach
- od jakiego miesiąca i roku ma się zaczynać Planner. Bardzo podoba mi się, że nie jestem zmuszana do kupienia go od stycznia do grudnia danego roku. Tylko jeśli tak jak ja, zdecydowałam się na zakup w marcu, mój Planner rozpoczyna się od marca 2016 i ma kartki do notowania do marca 2017
- w jakim języku ma być Planner
- jak maja wyglądać wolne miejsca do zapisywania notatek: kratka, linie, czy mają być ponumerowane godzinowo
- dziennych dodatków typu: pogoda, praca, trening
- szatę graficzną: do wyboru macie wiele kolorowych motywów które na pewno pięknie ozdobią strony kalendarza. Ja zdecydowałam się na czarno biały motyw
- własnych rubryk dodatkowych, takich jak: lista ćwiczeń do wykonania w danym dniu, lista rzeczy do zrobienia itp
- rubryki tylnej : wolne kartki w linie, w kratki, w sam raz do notowania adresów, numerów telefonu czy innych,, podgląd roku
- strony na której umieszczacie własny wpis, np dla osoby, która znajdzie Wasz Planner
Mam nadzieję, że wszystkie możliwości opisałam Wam dość dokładnie. Same widzicie, opcji macie wiele i na pewno uda Wam się dostosować Planner do swoich potrzeb. Ja jestem z mojego bardzo zadowolona i jestem pewna, że Wy też będziecie.
Ściskam