poniedziałek, 1 lutego 2016

Herbatki dla malucha

Poza tym ma dość suchą skórę z którą walczymy już dzielnie od dłuższego czasu. Pomyślałam więc, że może warto by po miesiącu znów spróbować i dać mu coś do picia. Poszukiwania herbatek rozpoczęłam miesiąc temu. W jednym z programów Pani Kasi trzyliterowej stacji telewizyjnej, w którym to zachęcała mnie z już nie pierwszy raz do czytania etykiet, sprawdzała właśnie napoje dla dzieci. I to co chyba najbardziej utkwiło mi w pamięci, to że po analizie składu pewnych słynnych dziecięcych herbatek na B i na V, zdałam sobie sprawę, że mają w sobie chyba tyle cukru co  niektóre soki dla dorosłych. Z niedowierzaniem pomyślała: Po co to komu? Czy ktoś z was może mi to zjawisko w naturze wyjaśnić? Po cholerę przyzwyczajać dziecko do sterty słodzików i cukrów, na które o ile się nie mylę jeszcze za pewnie przyjdzie czas? Moja dieta daleka jest od ideału. Nie zrozumcie mnie źle. Nie będę do Was krzyczała zza monitra i mówiła: nie dawajcie swoim maluszków naleśników z dżemorem bo to samo zuo! Nie popadajmy w paranoję. Wszystko jest przecież dla ludzi. Ale nikt mnie nie przekona do tego, że 4 miesięczny niemowlak potrzebuje dwóch łyżeczek cukru w 200 g napoju! I jestem tak  cholernie zła na producentów, którzy żeby tylko sprzedać produkt, nawrzucają do niego byle syfu, przykleją na opakowanie cudowny certyfikat wyssany z palca lub zakupiony za dobre pieniądze i będą go wciskać nieświadomym niczego rodzicom. Choć teraz po zastanowieniu myślę, że może część jest świadoma a ja niepotrzebnie jak zawsze się ekscytuje? Ale w końcu po to jest ten blog bym mogła przedstawić Wam moje podejście do wielu kwestii. W sumie nie mi nikogo oceniać. Ja, matka na początku swej kariery, postanowiłam zgodnie z Sz. że tego syfu z półki nie wezmę i nie podam mojemu maluchowi, bo jeśli mam wybór, a przecież wiemy że mam i mogę podać mu coś lepszego, to dlaczego mam nie spróbować? Dlaczego mam iść na łatwiznę? Obeszłam kilka polskich sklepów, wszystkie miały w swojej ofercie tylko herbatki z cukrem. Na szczęście niektóre chętnie spełniają oczekiwania swoich konsumentów takich jak ja i bez problemu udało mi się zamówić coś innego,  herbatki BIO bez dodatku cukru z Hipp. Można ? Wszystko można jeśli tylko się chce.


Wybrałam Herbatkę jabłkową z koprem włoskim BIO, która ma bardzo krótki skład: jabłka i koper włoski. Wszystko tak jak być powinno. Żadnych słodzików i innego syfu, a cukier, który pojawia się w znikomej ilości w rozpisce wartości odżywczej pochodzi oczywiście z faktu iż jabłuszka zawierają w sobie fruktozę.

Drugim moim wyborem została Herbatka owocowa BIO. Skład: jabłka, owoc dzikiej róży, marchew, czerwone buraki, maliny.



  



Dzisiaj nadszedł czas testu! Zaparzyłam herbatkę, wyparzyłam butelkę, przelałam ostudzone piciu i dałam synkowi. Odnieśliśmy sukces! Przyssał się do smoka i Wypił 60 ml. Jest jeszcze lepiej! U dało nam się nie ubrudzić ubranek! Mama pęka z dumy a synek zadowolony bawi się teraz rączkami w najlepsze, próbując wcisnąć ją sobie całą do swojego małego otworku gębowego i złoszcząc się, że nie jest w stanie tego zrobić...Oj chyba idą zęby!

A wy drogie mamy, co dajecie swoim maluszkom do picia?

2 komentarze:

  1. kiedy Viki była na piersi, nie dopajałam jej, bo nie chciała. jak była spragniona, po prostu chciała cycka, żadne butelki czy łyżeczki nie wchodziły w rachubę, wszystko lądowało na podłodze. potem kiedy już koło 6 miesiąca zaczęłam rozszerzać jej dietę, posmakowała jej po prostu czysta woda. teraz zaś nie chce jej pić, więc dodaję do niej do smaku trochę soku pomarańczowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja 6cio miesięczna córka podobnie jak i jej brat pili wodę. Teraz postanowiłam jej parzyć rumianek albo sam koper włoski. Całkowicie się z Tobą zgadzam Sonja. Skoro są to herbatki czy kaszki dla dzieci po co jest tam dodawany cukier? Dlatego cieszę się, że w UK można dostać tyle produktów dla dzieci bez żadnych zbędnych dodatków. Tak jak w przypadku pierwszego dziecka tak i w przypadku drugiego kupuję akurat ang jedzonko dla dzieci (brak dodatkow- czytam zawsze etykiety) również dlatego że polskie dobre kaszki czy herbatki sa bardzo mało dostępne ale wcale. A są tylko dostępne marki "powszechnie znane i wiodące "

    www.other- than- pink.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń