piątek, 21 listopada 2014

Piątkowy wieczór z Yankee Candle - Honey Glow


Jesień zagląda przez moje okno. I trzeba przyznać, że zadomowiła się u mnie  w pełni. Rozglądam się dookoła i ze smutkiem stwierdzam, że drzewa ograbione z liści wyglądają tak smętnie,  na zewnątrz jest szaro, deszczowo i praktycznie ciemno...Tak, to ta gorsza odsłona tej pory roku. Kiedy zamykam oczy i myślę o niej, widzę jednak kolorowe liście spadające z drzew, słoneczne promienie wpadające do naszego mieszkania, ciepłe barwy pomarańczy i czerwieni, po prostu piękną złotą jesień. Kiedy za nią tęsknię, gdy rzeczywistość próbuje mi zakłócić moje marzenia, biorę woski Yankee Candle i czaruję...a z ich pomocą nie jest to w cale trudne zadanie. Firma specjalnie na tę kapryśną porę roku stworzyła zapach Honey Glow. Według producenta możecie w niej wyczuć nuty miodu i...wody kolońskiej!  Czy aby na pewno?


Kto dobrze pamięta, wosk trafił już do moich ulubieńców miesiąca! Jest niesamowity. Otula mnie w każdym calu ciepłym, słodkawym, ale intensywnym aromatem i muszę przyznać, że choć jest w nim bardzo mało miodu, a więcej męskiej nuty, zauroczył mnie. Zapewne właśnie przez ten drugi pierwiastek, tak bardzo go polubiłam i muszę przyznać, że będzie mi go brakować kiedy się skończy. Jego intensywność sprawia, że już odrobina nasypana do kominka, wystarczy aby zapach rozprzestrzenił się po całym mieszkaniu a co lepsze, utrzymuje się w nim dość długo po tym, jak świeczka przestanie palić się w kominku.

Jeśli kupując wosk, oczekujecie typowego aromatu miodu, zawiedziecie się. Nie wiem czy nazwa nie została zasugerowana po prostu kolorem, który owszem, już bardziej przypomina nasz ulubiony słodki, zdrowy dodatek do herbaty, idealny na przeziębienia i chłodną porę roku.
Słodko - otulająca nuta zachęca mnie zdecydowanie do tego, by zaszyć się pod kocem właśnie  z kubkiem herbaty z miodem, zamknąć oczy i odlecieć w krainę marzeń. Pokój wypełniony Honey Glow zachęca do tego by w nim przebywać i przywraca wspomnienia złotej jesieni.

 Polubiła bardzo tą męską nutę ogrzewającą mnie w chłodne dni. Jeśli i Wy macie ochotę na odrobinę ciepła w listopadowy wieczór, polecam!
A może ktoś z Was miał już styczność z tym zapachem?
Czekam na Wasze opinie.
Jakie zapachy Yankee Candle polecacie na jesień?

4 komentarze:

  1. Mam go i niedługo go przetestuję. Bardzo lubię męskie nuty zapachowe w woskach więc mam nadzieję, że ten przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy ostatnich zakupach zerkałam w jego stronę, ale się nie zdecydowałam. Teraz żałuję, bo czuję, że na jesień byłby idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze żadnego wosku, ten zapach byłby chyba dla mnie za słodki.

    OdpowiedzUsuń