poniedziałek, 23 listopada 2015

Drugi miesiąc Oliviera - zlepek myśli

Przeglądałam wczoraj zdjęcia w starym telefonie, każde po kolei, aż doszłam do tych pierwszych, tych które przywołują najpiękniejsze wspomnienia. I popłakałam się. Godzina 22:30 a ja zasmarkana siedziałam w łóżku z telefonem w ręce i nie mogłam się nadziwić jak ten czas szybko leci, jak bardzo Olivier się zmienił i jak urósł.  Zastanawiałam się gdzie podziało się to malutkie nieświadome niczego dookoła 50 cm szczęścia, które urodziłam. Wstałam, podeszłam do łóżeczka Oliviera i pocałowałam go w czoło...teraz mogłam usnąć.


2 miesiące bardzo zmieniły naszego synka.Ciągle czekam na spotkanie z health visitor aż zmierzy i zważy Oliviera, więc nie mogę Wam dzisiaj podać konkretnych liczba,  ale patrzę na niego i jestem w wielkim szoku, jak zmienia się jego twarz, jaki staje się silny, jak zauważa co dzieje się dookoła niego...

Olivier śpi coraz mniej w ciągu dnia.W sumie nie mogę powiedzieć by było to bardzo usystematyzowane. Jest dzień, kiedy potrzebuje dużo mojej uwagi, potrafi obudzić się o 6 rano i nie spać do 12-13, reagując płaczem na każdą próbę odłożenia go do łóżeczka czy nawet obok mnie na kocyk i wtedy wiem, że nie uda mi się samej zrobić prawie nic, chyba że... poratuję się suszarką! Tak, ona działa na Oliviera idealnie i uspokaja go  w 3 sekundy, leży wtedy i słucha przynajmniej 5-10 min a ja mogę zrobić sobie śniadanie czy ogarnąć przestrzeń dookoła siebie ( w tym momencie pojawia się aspekt tego, jak matka staje się kobietą wykorzystującą czas w pełni) Są to te dni kiedy zasypia tylko na chwilkę,  więc zdarzało mi się już że siadałam bezsilna i zastanawiałam się, co to będzie dalej, jak ja sobie dam radę sama, nie mogę przecież ciągle nosić go na rękach. I wtedy kiedy z niepokojem budzę się następnego dnia i zastanawiam się o której umyję głowę, mój syn stawia na  dzień, taki jak dzisiaj, kiedy grzecznie po mleczku odlatuje i daje mamie wziąć prysznic, ugotować obiad czy posprzątać. Nie ma z nim reguły i sama nie wiem od czego to zależy. Jestem szczęśliwa, że nie mogę powiedzieć: moje dziecko prawie w ogóle nie śpi w dzień, bo zazwyczaj po 13-14 regularnie odlatuje na popołudniową drzemkę by szaleć potem z tatą kiedy ten wróci z pracy.

Z dalszych zmian, chyba najbardziej widoczną jest fakt że zaczął zauważać co dzieje się dookoła niego. Bardzo zwraca uwagę na czarno białe poduszki które mamy na narożniku, leży więc na kocu i często im się przygląda. Zainteresował się też książeczkami z obrazkami dla maluszków. Staram się więc coraz częściej mu je pokazywać przy okazji opowiadając o tym co się znajduje na każdej stronie. Wiem, że mnie rozumie i że taka stymulacja jest dla niego bardzo dobra. Poza tym rozgląda się dookoła, lubi leżeć na nas na brzuszku i patrzeć na boki. Jest jednak jeden przedmiot którego się na razie boi: karuzela nad łóżeczkiem. Nie wiem dlaczego, ale chyba nie podobają mu się ruszające się nad nim zwierzątka bo od razu zaczyna płakać. Mam nadzieję, że niedługo się do nich przyzwyczai.

Najbardziej niesamowite jednak jest to jak często się do nas uśmiecha, śmieje i zaczepia mówiąc to swoje słodkie"AGU". Kilka razy wychwyciłam że próbował coś powiedzieć, więc zaczęłam do niego tak sobie agugać i załapał. Śmieje się teraz w najlepsze kiedy do niego mówię, gwiżdżę i powtarza "agu" a mi jest wtedy tak ciepło na sercu, bo to chyba najpiękniejszy moment w życiu rodzica, gdy zdaje sobie sprawę z tego, że jego maluszek zaczyna poznawać. Najśmieszniejsze sytuacje są w nocy, kiedy o 1-2 zmieniamy mu pieluszkę, tacy półprzytomni, a on nagle, ni z tego ni z owego zaczyna się śmiać a ja modlić by tylko usnął po drugiej piersi, bo nie mam ochoty na zabawy w środku nocy!

Olivier jest coraz silniejszy. Kiedy położę go na brzuszku, wytrzymuje już coraz dłużej w tej pozycji, podnosi, rozgląda dookoła i nawet podśmiechuje. Mój mały siłacz tak bardzo zmienił się w 2 miesiące, że zaczynam się bać o czym napiszę Wam za 30 dni...!

Jak się miewam? Jeśli zapytacie mnie czy jest kolorowo, powiem: OCZYWIŚCIE ŻE NIE! Zwłaszcza teraz, kiedy często pada, jest zimno i szaro i nie mam czasem możliwości by wyjść na spacer, przewietrzyć się i pobyć poza domem. Bywają chwile zwątpienia, złości czy podłamania, głównie chyba we wspomnianych przeze mnie dniach : MAMO NIE DAM SIĘ ODŁOŻYĆ, BĄDŹ ZE MNĄ CAŁY CZAS! Nie zamierzam prowadzić tego bloga po to by kolorować Wam macierzyństwo i pokazywać je w cukierkowym różu ...wróć! pastelowym błękicie i pisać jaki mój synek jest kochany i cudowny! Oczywiście, że jest, dla mnie jako matki i nawet wtedy kiedy mam ochotę wstać, wyjść i pobyć sama, to kocham go bezgranicznie, ale nie założyłam tego bloga by zdobywać czytelników na cudowną słodycz bycia matką. Nie jestem typem osoby która przepada za przesłodzonymi wypowiedziami czy to na temat życia czy dziecka. Wręcz odrzuca mnie od nich. Przecież każda z Was wie, że go kocham bezgranicznie. Samo macierzyństwo natomiast  nie jest łatwym polem życia a ja powolutku, coraz pewniej stąpam po nim stąpam a przy okazji dzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami.

Dziękuję, że dzisiaj byliście z nami podczas podsumowania 2 miesięcy z życia Oliviera

Ściskam

Słonku

18 komentarzy:

  1. Jeszcze 2,5 miesiąca do porodu i nie mogę doczekać się, aż zobaczę swoją Kruszynkę... Całuski dla Olivierka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie moge się doczekać kiedy zobaczę pierwsze zdjęcie Twojej Malutkiej

      Usuń
  2. No wiesz, my mamy rozne dni,wiec maluszki tez.czasem dopisuje im humor a czasem nie a jedynym akceptowalnym zrodlem rozrywki sa rodzice. Tak to juz jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, tylko czasem nie wiadomo czym takiego maluszka zająć. Jedynym światem jest moja pierś hihi

      Usuń
  3. Bardzo miło było przeczytać co u Was słychać i jakie zmiany nastąpiły :) Moja córcia ma 7 lat i niestety coraz rzadziej łapię "te" chwile :( W ciągłej gonitwie ciężko o to, ale czasem zatrzymujemy się i wspominamy jakim uroczym maluszkiem była. Szczególnie, że od niedawna poza normalną pracą dorabiam opiekując się 3 miesięczną dziewczynką i obserwuję Jej zmiany. To naprawdę niesamowite jak dzieci się zmieniają! Życzę dużo zdrowia ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz kiedy obserwujesz ta dziewczynkę znów możesz powspominać. Aż się pewnie łza w oku kręci ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczne imię dałaś swojemu synkowi :) Masz przed sobą cudowny czas, chwilę spędzone ze swoim dzieckiem to coś wspaniałego. Ja osobiście uwielbiam spędzać czas z moim 6-miesięcznym syneczkiem :) Życzę wytrwałości w nocnych pobudkach :) Będę wpadać tu częściej i zapraszam również do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ostatnio przeglądałam zdjęcia naszej córki i nadziwić się nie mogłam jak bardzo się zmieniła. najlepsze są porównania w tych samych ubrankach - miesiac temu rękawy zwisały, a teraz body są opięte ;)
    Doskonale pamiętam dni, gdy do 13 chodziłam w piżamie, bez śniadania... Na szczęście to był tylko przejściowy okres :)
    A powiedz jak Oli reaguje na lampy? Moja Jula wpatrywała się we wszystkie źródła światła jak zahipnotyzowana. ALe ten czas też mamy już za sobą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj reaguje na nie , masz racje , lubi światełka . Ale to chyba normalne i cieszy mnie bardzo bo to kolejny znak jego bycia z nami w pełnej świadomości.. Rosną nam te maluszki to tak szybko

      Usuń
  7. Na pewno fajnie jest patrzeć jak takie maleństwo szybko się uczy, jak poznaje świat z naszą, rodzicielską pomocą :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Panna O ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju! Jakbym czytała o swojej córce. Najlepsza jest jak w nocy właśnie ją przewijam, a ona zaczyna się uśmiechać i gugać do mnie :) Załamka!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek modli sie zeby odłożyć dziecko i usnęło a ono sobie guga ;)

      Usuń
  9. Pierwszy miesiąc życia dziecka jest taki nijaki dla samego dziecka jak o rodzica, dopadają wszelkie emocje, trzeba uczyć się siebie nawzajem, nowe obowiązki itp. A potem ? maleństwo robi się coraz fajniejsze, rodzice mają wprawę i wszystko jest coraz piękniejsze :)
    Życzę samych wspaniałych dni.
    matkapolka89

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje! Wspominałam wczoraj pierwszy miesiąc Oliviera, to jak bałam sie pierwszy raz pieluszkę mu zmienić, jak martwiłam sie byle dźwiękiem a teraz...ach jakie to dziwne

      Usuń
  10. Moja córka z kolei boi się zabawki kopacza. Gra muzykę i wydaje różne dźwięki przy kopaniu. Jak miała 3 miesiące to się tym super bawiła, potem miałyśmy przerwę i teraz mając 6 miesięcy jest ryk niesamowity. Więc jak widać często się to zmienia u maluszków. Też tak miałyśmy że nie mogłam jej odłożyć, potem się to trochę ustabilizowało, a teraz ma chyba lęk separacyjny i nie można jej zostawić na sekundę, a nocki potrafią być straszne 😪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olivier bedzie miał dziś 3 miesiące! Do Teojej księżniczki dużo mu brakuje ale jestem ciekawa czy u nas nastąpi ten lek separacyjny i kiedy

      Usuń