17 dni...gdyby się tak nad tym dłużej zastanowić, można by oszaleć. Człowiek zdaje sobie sprawę z tego, jak szybko mija czas.Przelatuje między palcami. Pamiętam dokładnie styczniowe sobotnie popołudnie, kiedy w drżących rękach trzymałam test ciążowy i czekałam na wynik. Wiedziałam, bo trudno jest oszukać siebie, organizm i przede wszystkim wyraźne fakty, ale przecież sprawdzić wypadało, prawda? Otrzymać wyraźne potwierdzenie. Kawałek plastiku i dwie kreseczki - niby tak niewiele a tak dużo, bo nagle człowieka ogarnia ogromna euforia, radość nie do opisania. I tak było w Naszym przypadku. Chyba nie muszę ukrywać, że popłakałam się jak dziecko i z rozmazanym tuszem na policzkach wyszłam z łazienki by oznajmić nowinę Sz., ale tak naprawdę przecież nie musiałam nic mówić...on już wiedział.
37 tygodni ciąży minęło tak szybko, że nawet nie jestem w stanie ogarnąć myśli. Zostało tylko 17 dni...Zapytacie, dlaczego tak długo mnie nie było, dlaczego dopiero teraz zdecydowałam się napisać, dać znak życia. W Anglii urlop macierzyński rozpoczyna się bardzo późno(jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem) i tak było w moim przypadku. Teraz, kiedy jestem w domu i mam dużo wolnego czasu, naszła mnie wewnętrzna potrzeba zapisania tych ostatnich chwil, momentów, podzielenia się nimi z Wami. Być może blog zmieni przez to swój charakter, a być może po prostu nadam mu nowy bieg, jednak dzięki temu wpisowi, pierwszemu po tak długiej porze, chciałabym zaprosić Was do mojego świata, ba!naszego świata, który niedługo się zmieni. Ci z Was, którzy mnie znają i pamiętają, wiedzą, że zawsze lubiłam tą formę komunikacji, a pisanie działa na mnie jak swoistego rodzaju terapia, dlatego już dziś Kochani, zapraszam Was na finałowe odliczanie. Termin: 18 wrzesień. Nasz synek rozpycha się w brzuchu a ja zastanawiam się: kiedy do nas zawita? Wczoraj w całym tym podekscytowaniu i korzystając z nadmiaru energii przemeblowałam mu troszkę pokój, przeorganizowałam łóżeczko, przygotowałam już nawet wózek. Torba zawisła na swoim miejscu a słynny miś czeka na swojego kolegę i już nie może się doczekać kiedy wybiorą się na pierwszą wycieczkę. Teraz tylko pozostaje mi czekać, a czekanie ponoć w tym wszystkim jest najgorsze.Mówi się że ostatni miesiąc ciąży ma 1594585 dni a nie 30-31...przekonajmy się ile potrwa u mnie 17 dni. W nadziei, że nasz mały lokator zdecyduje się przywitać z nami przed czasem.
Jestem ciekawa ile osób z Instagrama trafi tutaj by czytać to, czym chcę się z Wami podzielić, ile z Was okaże się przyszłymi albo obecnymi Mamusiami. Czekam na Wasze znaki życia, że jesteście tutaj ze mną, ba, z nami, bo Olivier będzie słuchał, co napisałyście.
Pozdrawiamy
torba Lupino od Colorstories
kocyk bawełniano welurowy Pink no more ze strony Mamissima
Ale zleciało :) Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! :)
OdpowiedzUsuńwitaj Kochana, miło Cię widzieć! Cieszę się, że nadal tu jesteś i trwasz :)
UsuńGratuluję z całego serca <3
OdpowiedzUsuńMoja córcia również z września,28 skończy już 7 lat - nie pytaj kiedy to zleciało ;)
Życzę zdrowia i jak najmniej bolesnego porodu ;*
dziękuję Madziu! 7 lat, ojej...jak pomyślę o Olivierze za 7 lat, to aż kręcę z niedowierzaniem głową
Usuńczas tak szybko mija
dziękuję Ci za przemiłe życzenia
na pewno sie przydadzą
Trzymam kciuki za szybkie i łagodne rozwiązanie :* tęskniłam za Tobą :)
OdpowiedzUsuńoj jak miło, że ktoś się za mną stęsknił :):*
UsuńZ przyjemnoscia przeczytałam twój wpis :) pozdrawiam Teczowa
OdpowiedzUsuńcieszę się, już zbieram tematy na kolejne wpisy
Usuńwow, cóż za fantastyczne wieści! gratuluję i życzę szybkiego i bezproblemowego rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń;*
ojj kochana życzę Ci oby zleciało jak najszybciej i żebyś mogła jak najszybciej przytulić maleństwo:*
OdpowiedzUsuńdziękuję, mam nadzieję, że Olivier zawita u nas już niedługo :))
UsuńBędzie dobrze! Życzę powodzenia i niech Olivier będzie duży i zdrowy! :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! Życzę powodzenia i niech Olivier będzie duży i zdrowy! :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję, żeby nie zapeszać ;) buziaki :*
UsuńTo teraz i ja regularnie bede zagladala i zapraszam Do siebie... 😊 to odliczaamy razem i trzymamy kciukensy ✊✊✊
OdpowiedzUsuńjuż do Ciebie zaglądam :)
UsuńCzekam razem z Wami��
OdpowiedzUsuńJola
dziękuję :):*
UsuńNajgorsze sa 2 tyg po terminie :-( przeszlam przez to. Teraz w drugiej ciazy mam nadzieje ze nie bede tyle czekac
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki żebyś nie musiała tyle czekać
Usuńz kim mam przyjemność?
zostaw swoje Imię :):*
Dziś w końcu zajrzałam na twojego bloga kochana. Och zlecialo a teraz się niemiłosiernie ciągnie. :( pięknie piszesz ;) nas_troje z insta ;)
OdpowiedzUsuńW dniu 30 tych urodzin dowiedziałam się, że jestem w ciąży :D Wiec jeśli Twój blog odrobinę zmieni charakter zupełnie nie będzie mi to przeszkadzało :D Trzymam za Was kciuki :*
OdpowiedzUsuń😘
OdpowiedzUsuń😘
OdpowiedzUsuń