niedziela, 27 września 2015

Tydzień - czy to tak wiele?

Wczoraj minął tydzień. 7 dni temu przywitaliśmy na świecie Naszego Oliviera, Nasz cud.



19 września 2015 i 21:45 3630 g i 50 cm zmieniło Nasz świat nie do poznania :)

Jak wiele może zmienić tydzień?
Pomyślcie...dla nas to kompletna rewolucja w życiu, oczywiście na lepsze.
Od tygodnia notuję wszystkie spostrzeżenia, wszelkie zmiany, obserwuję i muszę przyznać, że niesamowite jest to, jak takie maleństwo potrafi zmienić się w 7 dni przy okazji uświadamiając mi, że czas naprawdę przy takim szkrabie mija bardzo szybko. Staram się łapać każdą chwilę, uśmiech, zmianę w zachowaniu, a
ostatnio nawet powiedziałam do Szymona, że chciałabym aby Olivier takim maluszkiem był przynajmniej rok, bym mogła się tym stanem nacieszyć, by nie przeleciał on między palcami...

Na szczęście nie dopadły mnie wielkie zmiany nastrojów, nie mogę narzekać, jednak przyznam rację tej osobie, która powiedziała mi, że najgorszy jest i będzie brak pewności siebie. Bo już przed porodem w mojej głowie kołatały się myśli w stylu: czy dam sobie radę? Jak to będzie? Czy będę umiała go karmić piersią? Czy, czy czy...?I zazdroszczę szczerze wszystkim tym kobietom, które rodząc dziecko nie bały się, wierzyły w siebie i wiedziały, że wszystko to, co robią jest dobre, słuszne.
Bo ja jestem matką wrażliwą. Potrafię patrzeć na Oliviera i czuję, jak czasem grochy spływają mi po twarzy bo obserwuję i tak kocham, że rozsadza mnie od środa i pisząc to wiem, że tylko druga kobieta potrafi mnie zrozumieć, bo miłość jakby podana w zastrzyku hormonalnym rozsadza mnie od środka. Facet obserwujący mnie z boku, pomyślałby oszalała!
Potrafię drżącymi rękami zmieniać mu w nocy pieluszkę i myślę każdego dnia: kiedy on to polubi i przestanie płakać?
Pierwsze dni zastanawiałam się czy mój pokarm jest dobry, czy się najada, czy wszystko jest ok, czy dobrze się odżywiam. Głowa była i jest pełna pytań i wiem że tak będzie jeszcze nie raz a wszystko dopiero przed nami.

Tydzień zmienia tak wiele...Niech ktoś zatrzyma na chwilę czas...Proszę.
Kochani, dziękuję, że jesteście, za każde gratulacje i słowa wsparcia, a teraz wybaczcie idę tulić mojego synka, dopóki jeszcze tak cudnie pachnie.


16 komentarzy:

  1. Piekny wpis 😊😊😊na pewno jestes swietna Mama i wierze, ze z kazdym dniem nabierzesz pewnosci siebie 😊😊😊 notuj w pamieci Kazdy moment 😊 Buziaki kochana 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję Ci :*
      staram się każdego dnia żeby było lepiej

      Usuń
  2. Poradzisz sobie kochana! Matczyny instynkt jest nie opisany i pytania które masz w głowie same znajdą odpowiedź ale już teraz Ci radzę : nie słuchaj innych mamusiek. Słuchaj siebie i to sobie zaufaj a wszystko będzie dobrze. Też się bałam i to okropnie ale.. już 3h po porodzie zostałam zupełnie sama i tak zostało już do teraz. Bez rodziny, przyjaciół czy chociażby faceta i dałam radę bo uwierzyłam w siebie. Bo musiałam! Więc głowa do góry :* P.S. on nigdy nie polubi zmiany pieluszek a będzie tylko gorzej jak już zacznie uciekać hahaha ale cierpliwości :* 3mam mocno kciuki i pozdrawiam z Oxfordu :* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poradzisz sobie kochana! Matczyny instynkt jest nie opisany i pytania które masz w głowie same znajdą odpowiedź ale już teraz Ci radzę : nie słuchaj innych mamusiek. Słuchaj siebie i to sobie zaufaj a wszystko będzie dobrze. Też się bałam i to okropnie ale.. już 3h po porodzie zostałam zupełnie sama i tak zostało już do teraz. Bez rodziny, przyjaciół czy chociażby faceta i dałam radę bo uwierzyłam w siebie. Bo musiałam! Więc głowa do góry :* P.S. on nigdy nie polubi zmiany pieluszek a będzie tylko gorzej jak już zacznie uciekać hahaha ale cierpliwości :* 3mam mocno kciuki i pozdrawiam z Oxfordu :* :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne to zdjęcie Oliviera <3 Żałuję,że sama na to nie wpadłam. Moja córka jutro kończy 7 lat i ja się pytam kiedy to tak szybko mięło ? Przecież Ona wczoraj była takim maluszkiem jak Twój :)
    Dużo zdrowia,cierpliwości i wspaniałych chwil z synkiem życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje z całego serca :) !!! Cały czas o tobie myślałam,,jak poszło,,cieszę,,ze jesteś szczęśliwa ! I super, ze znalazłaś chwilkę, aby z nami sie podzielić twoimi rozterkami. Napewno za kilka lat będziesz z przyjemnością wracać to tych wpisów. To taki pamiętnik :) dużo zdrowia, pomyślności i szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  6. on zawsze będzie dla ciebie pachniał najpiękniej na świecie! mój synek ma już 3 lata, a ja nadal uwielbiam siedzieć z nosem w jego włosach ;) zaufaj sobie, robisz wszystko dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  7. tulcie się tulcie, nie ma chyba nic przyjemniejszego. a zapach maluszka jest najpiękniejszym zapachem na swiecie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wiem co czujesz:) nie martw się, instynkt matki cie nie zawiedzie :* pokarm na pewno masz dobry, im więcej przystawiasz tym będzie go więcej. trzymam kciuki za wytrwałosć, bo dla mnie akurat to nie było łatwe ;)
    i tak jak napisałaś, ciesz się każdą chwilą, kiedy synuś jest taki malutki, dzieci strasznie szybko rosną. z jednej strony to jest cudowne i niesamowite, napatrzeć się nie można na te wszystkie zmiany, a z drugiej chciałoby się wrócić chociaż na chwilę do czasu kiedy dziecko było takie maciupeńkie:D ja to nawet z rozrzewieniem wspominam czas brzuszkowy:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Olivierek jest cudowny! I nie martw się, jesteś wspaniałą mama, zaufaj tylko sobie :) Ja też na początku miałam takie rozterki, ale po ponad 5 miesiącach stwierdzam, że macierzyństwo dodało mi siły i pewności siebie :)

    PS. Spróbuj włączyć mu suszarkę, kiedy zmieniasz pieluszkę :)

    Pozdrawiam, hejmamo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hej :)
    nominowalam Cie do Liebster Award na moim blogu. Bedzie mi milo, jesli wezmiesz udzial w zabawie. W ten sposob blogerzy oraz Twoi czytelnicy moga Cie lepiej poznac, a przy okazje mamy mozliwosc polecenia innych blogow, ktore chetnie czytamy. Zapraszam: http://kingaemigrantka.blogspot.de/2015/09/liebster-award-discover-new-blogs.html#more

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Sonia jestem pewna że sobie świetnie poradzisz i że jesteś cudowną matką! :* w końcu nie ma lepszej instrukcji dla matek niż miłość :) trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana zauważyłam że Twój synek urodził się tego samego dnia co moja coreczka:):) my mamy za sobą już rok!! Zmienia się cały świat! !! Na lepsze!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno są to wielkie zmiany :) Ja tam raczej jestem z tych, co właśnie wierzą w siebie, ale podejrzewam, że przez ten pierwszy, wielki dla nas wszystkich tydzień, będę patrzyła na mojego Syna ze łzami w oczach. Taka natura romantyczki i wrażliwca :)

    Pozdrawiam, Panna O ♥

    OdpowiedzUsuń